Powieść, inspirowana autentycznymi wydarzeniami, przybliża życie tatarskiej kobiety, matki i żony, która w wyniku procesu rozkułaczania trafia do niewoli i wraz z innymi przemierza lądy i morza, by osiąść w syberyjskiej tajdze. Powieść, napisana z dużym rozmachem, opisuje wszystkie metody brutalnych represji, które stosowane były wobec chłopów, będących właścicielami gospodarstw rolnych (kułaków), a które to były powszechnie stosowane w czasach ZSRR, kiedy to dokonywano przymusowej kolektywizacji. Powieść opisuje także los rosyjskiej inteligencji, którą również dotknęły represje i w konsekwencji skazywano na przymusowy pobyt na Syberii.
Podczas spotkania omówiłyśmy wątki główne powieści i bohaterów, których postaci autorka wykreowała. Wskazywałyśmy na trzy grupy bohaterów: tych, którzy przeszli przemianę wewnętrzną, tych, którzy powyższej przemiany nie przeszli i w końcu tych, którzy kierowali się misją.
„…moje serce nie tyle nawet bije dla partii, ono dla niej płonie. Tak być powinno z każdym. Bo z ogarkiem zamiast serca i przygasłym wzrokiem nie jesteśmy naszemu krajowi do niczego potrzebni”
Jachina, G.: Zulejka otwiera oczy. Warszawa, cop 2015. Str. 134.
Doceniłyśmy także autorkę za sposób prowadzenia narracji, za warstwę emocjonalną i pomysł na fabułę. Nie pominęłyśmy także malowniczych pejzaży i surowości klimatu, który autorka w sposób wielce naturalistyczny czytelnikowi odtworzyła. Podczas dyskusji wspomniałyśmy ponadto o celowości wszelkich wierzeń ludowych, którym wiernie hołdowała ludność Tatarstanu, a które budziły nasze zdumienie. Dyskusję zakończyłyśmy podsumowaniem, że to była piękna, smutna historia, pomimo tego, iż kończyła się szczęśliwie.